Pamiętam dzień kiedy zakochałam się w kwiatach czarnego bzu, była to niespotykanie gorąca wiosna jak na Liverpool, w przerwie między zajęciami, biegnąc z jednego kampusu do drugiego wraz ze znajomą duszą wpadłyśmy z językami na wierzchu do Mark&Spencer. Ja jak zwykle miałam brać już wodę, kiedy ta swoim figlarnym akcentem z Liverpool-u powiedziała, że bierzemy „Elderflower water ” sprzedawaną w zielonych butelkach. Skoro bierzemy, to bierzemy, tak z czystej ciekawości. Wtedy nawet nie pomyślałam, że mogę zrobić ten wspaniały napój sama i słono płaciłam za tą błogą nieświadomość. Czas poszedł na przód i tak wiele się zmieniło w moim życiu. Dziś już wiem jak zrobić zapas lemoniady z czarnego bzu na całą zimę i niech mnie gęś kopnie jeśli tego nie zrobię.
Czarny bez – orzeźwiająca lemoniada na upalne lato
Taka lemoniada to nie tylko orzeźwiający latem napój kwiaty czarnego bzu znane są ze swoich właściwości ochładzających i łagodzących stany zapalne. Dlatego też czarny bez używany jest do zbijania gorączki.
Mało kto wie, że kwiaty czarnego bzu, ale i również krwawnika były jednymi z najczęściej fermentowanych roślin, które poddawano procesowi bez użycia cukru czy też drożdży. Co więcej, pomimo ich braku, taki napój musujący mogło być przechowywane latami. Ja testuję obie wersje, zobaczymy co z tego wyjdzie..
Lemoniada dla dzieci, a później szampan z kwiatów czarnego bzu
Na jeden litr lemoniady potrzebujesz:- 1/3 szklanki miodu lub 130 g cukru (jeśli planujemy zrobić lemoniadę to użyjmy od razu miodu, zaś w przypadku szampana lepiej jest użyć cukier)
- 1 cytryna
- 2 łyżki miodu na 1 l (tylko dla osób chcących zrobić szampan)
- 2 duże baldachy czarnego bzu (co najmniej 10 cm, ewentualnie mniejszych, ale większą ilość)
- 1 l przegotowanej ciepłej wody
- 1 łyżka octu jabłkowego
- Zbierz suche kwiaty bzu.Warto czarny bez pozostawić na godzinę na gazecie, aby pozbyć się jego mieszkańców.
- Kolejnym krokiem jest rozpuszczenie miodu lub cukru w ciepłej wodzie (pamiętaj, jeśli do słodzenia wybierzesz miód woda nie może być gorąca).
- W słoiku umieszczamy wyparzoną i pokrojoną w plastry cytrynę, czarny bez w kwiatach , wszystko zalewamy wodą z miodem dodajemy 1 łyżkę octu jabłkowego, wszystko szczelnie przykrywamy szmatką i pozostawiamy na 48 h. W tym czasie powinniśmy zauważyć aktywność dzikich drożdży w postaci piany lub bąbelek. Jeśli ich brakuje należy dodać odrobinę drożdży piwnych lub winiarskich (ilość wg przepisu na opakowaniu).
- Po dwóch dniach wyciągamy nasze kwiaty, pamiętajmy również, że od samego początku nastawienia naszego napoju musimy go choć raz dziennie przemieszać.
Po dwóch dniach, kiedy czujemy delikatne bąbelki butelkujemy i wkładamy do lodówki, aby zatrzymać pracę drożdży i pijemy na bieżąco.
Wersja alkoholowa:
- Po przecedzeniu kwiatów, znów wlewamy je do naczynia i przykrywamy szmatką, musimy teraz odczekać około dwóch do trzech tygodni, aby dzikie drożdże przetrawiły cały cukier, poznamy to po tym, że nasz szampan przestaje buzować, pienić się, wtedy fermentacja ustaje.
- Następnie na 1 litrową butelkę (muszą to być butelki z dobrego szkła, które są odporne; świetnie się nadają butelki po piwie i szampanie) dodajemy dwie łyżki miodu, korkujemy i pozostawiamy na 10 dni w ciepłym miejscu. Po tym czasie wynosimy do chłodnej piwnicy. Jak ze wszystkimi „przetworami” tego typu warto butelki umieścić w plastikowym pudełku, tak na wszelki wypadek.
- Jeśli nic się nie dzieje oznacza to, że nasz czarny bez dostał za mało drożdży. Należy udać się do sklepu i kupić drożdże
- Kiedy na powierzchni pojawi się pleśń, oznacza to, że niedostatecznie mieszaliśmy nasz szampan.
- Szampan starajmy się robić w szkle lub naczyniach kamiennych. Unikamy garnków i plastikowych wiader.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz